18 marca w Bieszczadzkim Domu Kultury miało miejsce otwarcie wystawy malarstwa Jolanty Kordyaczny.
Artystka urodziła się i mieszka w Lesku. Jak mówi „Małe miasteczko bieszczadzkie, góry, przyroda jest moim miejscem, w którym czuję się dobrze”.
Ukończyła Liceum Plastyczne w Jarosławiu, którego głównym mottem w tamtych czasach było wychowanie przez sztukę. Inspiracją i motywacją do jej twórczości jest przede wszystkim przyroda i kultura tych ziem, która mówi o historii i ludziach, którzy tu kiedyś mieszkali, i tworzyli specyficzny tygiel kulturowy. „Oczywiście obecne czasy też są ciekawym zjawiskiem, bo Bieszczady zawsze przyciągają artystów i inspirują” – mówi Pani Jolanta.
Tworzy malarstwo na podobraziach; najbardziej lubi malować anioły na starych deskach. Tematem jej prac ponadto są madonny, pejzaże i konie.
Poza sztuką, jej pasją jest własny kawałek ziemi, gdzie może sadzić kwiaty i dbać o dom. To takie jej małe magiczne miejsce.
Autorka prac od wielu lat jest organizatorem i kuratorem wystaw organizowanych w Bieszczadzkim Domu Kultury w Lesku, zajmuje się reklamą i scenografią imprez, prowadzi zajęcia plastyczne z dziećmi i młodzieżą, ma na swoim koncie wiele wystaw zbiorowych i poplenerowych.
Jest również kuratorem wystaw w Galerii Sztuki „SYNAGOGA” i Małej Galerii BDK. Prowadzi wraz z mężem autorską galerię w miejscowości Rabe koło Czarnej, która daje jej wolność prezentacji i działań artystycznych
Lidia Tul-Chmielewska