Wiosna to nie tylko pora budzącego się życia w świecie roślin, ale także okres godowy w świecie ptaków oraz rzadkich w Bieszczadach dzikich zwierząt drapieżnych, jakimi są kotowate. W tutejszych lasach występują dwaj przedstawiciele tej rodziny, a mianowicie ryś oraz żbik. Spotkania z nimi należą do jednych z najrzadszych, nawet dla osób które zawodowo zajmują się badaniem ich biologii. Wprawdzie ryś stał się symbolem Bieszczadzkiego Parku Narodowego, a jego głowa znajduje się w logo tego obszaru chronionego, to nawet tam nie jest on zwierzęciem częstym. Rąbka tajemnicy na temat tego gatunku nieco uchylają prowadzone w ostatnich latach systematyczne badania. Okazuje się, że na obszarze – wspomnianego wcześniej parku narodowego – występuje ich zaledwie kilka, zaś w całych Bieszczadach może kilkadziesiąt. Wg stanu na początek 2016 roku, po zliczeniu zwierzyny na Podkarpaciu jest – 255 rysi i 196 żbików.
Zresztą, jak wskazują obserwacje terenowe, terytoria dorosłych rysi rozciągają się najczęściej znacznie poza granice administracyjne. Bardzo często, więc jeden osobnik w przeciągu roku kalendarzowego przemierza bardzo duży obszar, rzędu 60-100 km2, a nawet większy. Granice rewirów poszczególnych rysi nie są sztywne i wielokrotnie w wielu miejscach nakładają się na siebie. Jak wynika z badań, głównym pokarmem tych zwierząt w Bieszczadach są sarny, w poszukiwaniu, których te drapieżniki przemieszczają się. Zaś sarny stosunkowo rzadko zamieszkują wysokie partie Bieszczadów – gdzie dominują jelenie – co na pewno jest jedną z przyczyn tak niskiej liczebności rysi w tej części Karpat. Według oficjalnych danych na terenie całej Polski żyje przeszło 250 rysi, chociaż liczby te mogą być nieco zawyżone.
Najliczniej ten dziki kot zamieszkuje nasze Karpaty, a poza tym najczęściej spotykany jest w nizinnych Puszczach – Białowieskiej, Augustowskiej i Knyszyńskiej. Podejmowane są także próby wysiedlenia osobników z ogrodów, jak choćby do Puszczy Kampinoskiej pod Warszawą. Rysie to bardzo skryte i mało towarzyskie zwierzęta. Przez zdecydowaną część roku żyją samotnie, a obie płcie spotykają się najczęściej tylko w okresie pory godowej, która zaczyna się jeszcze w zimie i trwa do końca marca.
Wtedy też zwierzęta są mniej czujne, bardzo dużo wędrują, odzywają się głośnym miauczeniem, wtedy też są największe szanse na ich zauważenie.
Grzegorz Sitko